Oto blog Pani Grażyny Strykowskiej gdzie można przeglądać Jej prace - www
:gstrykowska.blogspot.com
Jeszcze słów co nieco o wystawie Pani Grażyny Strykowskiej:
O Twórczości i
Postawie Grażyny Strykowskiej...
Tekst: dr
Agnieszka Balewska
Pisać można sporo, ale trudniej zadaje się pytania, które piętrzą się
niczym fala morska, przypływająca do stóp, wsiąkająca w piasek a zabierając
chwile czasu, w mgnieniu oka, powraca do łona morza...
Pisanie nie jest łatwe, skoro się maluje,
tworzy rysunki, gdyż inaczej nie sposób nawiązać ani nici połączenia, ani
wyznania wobec ludzi, świata i samego Boga, w którego można uwierzyć i Go
przeczuwać. Nie sposób też wyrazić tego momentu i tejże tajemnicy, dla której
otwiera swoją wyobraźnię i pasję Grażyna Strykowska.
Ale można zatem przyjąć, że to co przelotne i niedefiniowalne jest
najistotniejsze w twórczości artystki. Okazuje się, że właśnie w tej kruchej
wiązce i splocie wrażliwosci drgania i czułej, zmiennej percepcji opiera się
cała wielowymiarowa, czasochłonna sztuka malarki - Malarki, która godzi sie na
dar ulotnego życia, dar zachwytu nad przyrodą: światłem słońca, mgłą i ranną rosą.
Myślę, że wewnętrzny świat, który
wyobrażeniowo przetwarzany jest przez Grażynę Strykowską pozwala nam zbliżyć
się do siebe nawzajem i doświadczyć
pewnego punktu zbiegu życia z nieśmiertelnością, owej sakralnej ciszy, tego
subtelnego dotknięcia pędzla, kreski, rozedrganej ręki, która szuka i odkrywa
nowe oblicza ludzkiej egzystencji. Stajemy się świadkami, iż Świat nie kończy
się na nas, że gdzieś wymyka się i rozumowi i woli, jeśli w ogóle mamy je w
swojej dyspozycji...
Człowiek prezenowany w sztuce artystki - To postać, istota naga,
bezbronna, czysta forma stworzenia, odarta z lustra przepychu, przyoblekła w
świetlny dramat, tańczący swoje: tanga, piruety, swoje żmudne, deptane schody w
górę i schody w dół... Życie zatem trwa i można je docenić, wystarczy poprostu "Być"...
Niekonieczne jest to, co nazywamy ambitnie osiągnięciem, choć z
pewnością, daje ludzką satysfakcję, ale może koniecznie jest to, co pierwotnie
przeżywane, bądź doznane wzruszenie, czy zatrzymanie, skoro i tak kiedyś
opuścimy ten bitewny plan o życie samo.
Grażyna Strykowska w swojej filozofii i praktyce sztuki zdaje się mówić:
"...Oto ja, postawiona twarzą twarz ze zdziwieniem i zachwytem, zostawiam
ślad na białej kartce papieru... To wszystko mogę dać Światu..."
Poznań, 30
stycznia 2015 r.
Dr Agi Bali