"Słuchając Albana
Berga" Wystawa Fotografiki Andrzeja Maciejewskiego.
Wystawa czynna od 19
maja do 04 czerwca 2017 r.
W Galerii: Salon
Sztuki Kreatura w Poznaniu.
Pejzaże Światło –
Ciemne / tekst dr Agnieszka Balewska
Oto muzyka w
odcieniu melancholii i ukrytego dramatu Albana Berga, stała się podłożem i
inspiracją dla stworzenia dzieł sztuki fotograficznej przez Andrzeja
Maciejewskiego. Spotykamy w tymże splocie muzyki i kompozycji fotograficznych
prac, przemożny i silny wpływ dekadentyzmu z przełomu XX wieku. Wystawa tychże
dzieł została zatem dopełniona na wernisażu rozbudowaną barwą dodekafonicznej
harmonii, w nostalgii pełnej tęsknoty, wyciszenia i zadumy. Ta subtelna
i zarazem istotna muzyka wpłynęła zdecydowanie na przenikliwe i stygmatyczne
formy obrazu oraz nastrój najnowszych prac fotograficznych Andrzeja
Maciejewskiego. Artysta, jako fotograf – optyczny rejestrator
wizualnych: zimowych i letnich pejzaży pokazuje swoje prace prawie tylko w
czerni i bieli z rozpracowaną warstwą "pomiędzy" – dzięki gradacjom
miękkich szarości. Wydaje się, że widzimy pejzaże wyłącznie w zimowej, śnieżnej
aurze. Ale tak nie jest, bo to tylko pozór. Zatem najbardziej ciekawa i złożona
gra wizji tychże prac rozgrywa się w pozornym połączeniu tego co czarne, białe,
szare - występujące w zimowej naturze a tym, co w tymże kontraście uzyskane
jest właśnie jedynie za pomocą czarno – białej cyfrowej fotografiki. Andrzej
Maciejewski biegle włada techniką obserwatora – opartą na wieloletnim doświadczeniu
i też znajomości dobrych materiałów i zaawansowanego sprzętu – aparatów
fotograficznych. Prace są wykonane w dużych formatach na drukowanej powierzchni
białych kartonów. Tym razem płaszczyzna dzieł jest matową powierzchnią,
opracowaną precyzyjnie, strukturalnie, przenikliwie. Owa budowa wizji jawi się wręcz jako jaskrawa i skomplikowana.
Jest złożoną warstwą optycznego rysunku drzewostanów, otwartych pól oraz drzew
osobnych. Newralgiczny rysunek wizualnych konarów, gałęzi ukazuje dramat i
napięcie. Wprowadza oko widza w optyczne drganie płaszczyzny czarno –
białego tematu obrazów. Jesteśmy, jako odbiorcy – poruszeni elementarną
prawdą o przemijalności życia i o fakcie bezwarunkowych rozstań, które kreślą
nam wszystkim żywotnym istotom – kres ziemskiego życia – poprzez śmierć, którą
bezwarunkowo trzeba "przeżyć"... Równoległą narracją, która
wypływa z wystawy Słuchając Albana Berga jest ujawniona zgoda i
akceptacja naszego procesu umierania i wielokrotnego rozstawania z osobami –
poznanymi chwilowo i tymi, z którymi łączy nas głęboka emocjonalna,
egzystencjalna więź współodczuwania świata i siebie samych. Zatem fotografiki
Andrzeja Maciejewskiego to również kontemplacja ciszy i odosobnienia, to także refleksja i zaduma samego
obrazowania przyrody, której barwy zostały sprowadzone do minimum, jako wyraz
samotności ale jednak ocalonej dla nadziei...
Tak więc: bogata, splątana wręcz architektoniczna
struktura grafik ukazuje złożony, skomplikowany obraz, jako indywidualny
wymiar jednostkowego implicite ludzkiego cierpienia. Zostaje ono
przyjęte i zaakceptowane w polach przenikania obszarów kontrastu z czerni do
bieli w subtelne szarości, zarazem podając pomost,
kontakt z widokiem pejzażu, który kończy się często głębokim horyzontem. W
zamyśle autora horyzont ten sugeruje przeczuwane granice aspektów wartości
niewidzialnych i nieprzewidywalnych, ukrytych za pozorną krawędzią końca
fotograficznego planu. Zostańmy z nimi w tej prawdzie, jaką dają nam
one, w oswajaniu ziemskiego kresu.
dr Agnieszka Balewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz