SALON SZTUKI KREATURA 05.12.2014 – 2019 / Poznań Oto osoby –
wybrani Artyści, którzy prezentowali swoje dzieła w Galerii Salon Sztuki
Kreatura, w ciągu 4 latach 2015 –2019. Zatem aktualnie w Galerii Kreatura są
prace: Grażyny Strykowskiej, Małgorzaty Ciernioch, Andrzeja Maciejewskiego,
Sylwestra Łachacza, Marii Romany Gierczyńskiej, Grzegorza Ratajczyka, Andrzeja
Gniotowskiego, Tomasza Budzyńskiego, Jacka Kulma, Grażyny Kielińskiej, Elżbiety
Wasyłyk, Aleksandry Kołaczyk, Rozalii Nowak, Beaty Pendowskiej i Agnieszki
Balewskiej.
(Słowo „duszewny” używam, jako mój termin wsobny i jednocześnie przywołany w Słowniku Staropolskim. Jest to
przymiotnik opisujący stan i aspekty duszy oraz jej indywidualny, oryginalny,
subiektywny i ludzki charakter, ściśle zamknięty, wewnętrzny i centralny,
biologiczny i emocjonalny. Zatem inny niż pojęcia, np. otwarty, przekraczający,
tak jak w powinowatym rozumieniu jest słowo duchowy, ale nietożsamy. Zatem
cecha: „duszewna” nie jest
transcendentalna, absolutna, czy uniwersalna.)
Witamy
Państwa serdecznie na wyjątkowej i jubileuszowej wystawie, w Galerii Salon
Sztuki Kreatura, na pokazie sztuki pod egidą Państwa Hanny i Andrzeja
Maciejewskich, jako głównych inicjatorów tej artystycznej sytuacji i pomysłodawców
Galerii oraz autorów dzisiejszego artystycznego wydarzenia w Poznaniu. Śmiem
twierdzić, że powołaniem tej instytucji kultury, mec. Andrzej Maciejewski
obronił nas malarzy oraz poetów i muzyków w oficjalnej przestrzeni kultury,
promując elementarne bazowe wartości w sztukach plastycznych i humanistycznych,
literackich, które opierają się i realizują świadomie w twardej materii
fizycznej, jakim jest malarstwo na płaszczyźnie, czy drukowany niecyfrowy tekst
literacki. Aczkolwiek i być może też dlatego, że sztuka ta wyrasta i
emocjonalnie i duszewnie daleko szerzej i dalej, niż tylko
będąc artefaktem fizycznej obecności i kontekstem tejże materialnej przestrzeni
dzieł. Zawsze powołany temat i metafizyka prac ekstrapolują swoje niebywałe
moce i potencjał energetyczny oraz estetyczny na każdego z widzów. Oddziałują
jednocześnie na nas wszystkich i tych, którzy tworzą tę sztukę i tych, którzy
ją obserwują. Kolekcja ta zatem jest ze wszech miar unikatowa
i wyjątkowa. Gdyż w sposób jasny i precyzyjny deklaruje klasę twórczości, która
potwierdza samą sobą ową konieczność świadectwa ze strony sztuki współczesnej,
bardziej jako „Ariergardy”, niż „Awangardy” i również obronionej przez
wspomnianych malarzy w wyśmienitym stylu, co będę starała się dzisiaj Państwu przepowiedzieć
!!! Tu i Teraz...
Może
kilka słów najpierw o Andrzeju Maciejewskim. Wiemy wszyscy, że jest człowiekiem
nadzwyczaj otwartym na sztukę estetycznych wartości, szczery w komunikatach i w
rozmowach, dobry manager, skoncentrowany na zadaniach promocyjnych i świetnie
zorganizowany szef galerii, któremu mam zaszczyt asystować, pisząc regularnie
recenzje do tychże unikatowych wystaw. Zatem Andrzej Maciejewski, jako dyrektor
Galerii Salon Sztuki Kreatura pomaga jednocześnie i wrażliwym artystom i poszukującym,
oczekującym odbiorcom. Natomiast sam z wykształcenia humanista, z pasji artysta
a z powołania społecznik oraz promotor i mecenas sztuki i jej twórców. Jak
dowodzi Jego humanistyczna postawa, niezłomnie stwarza nowe szerokie szanse w
otwieraniu podwoi swojego wystawienniczego salonu w celu ukazania prezentacji
sztuki w świecie i wobec audytu wysublimowanej, widocznej publiczności.
Przekazuje kolejne pałeczki w artystycznej sztafecie niezwykłym malarzom,
grafikom, poetom i muzykom, twórcom wszechstronnym, pokazując intensywnie ich
twórczość w dobrych, artystycznych odsłonach. Sam będąc fotografikiem i to w
charakterze twórczej malarskiej wyobraźni potrafi metaforycznie czerpać
inspiracje z naturalnego pejzażu dla swoich wielkoformatowych dzieł. Cóż zatem...
Oto przegląd najważniejszych postaci z wybranych wystaw w Galerii Salon Sztuki
Kreatura, w latach 2015 – 2019.
Autorką pierwszej wystawy w Galerii Kreatura w styczniu 2015r. była
Grażyna Strykowska: Tym, samym stała się kluczem dla pozostałych interpretacji
artystycznych i zarazem znaczącą muzą
dla całej Galerii Kreatura. Sztuka Grażyny Strykowskiej zawsze bytuje i jawi
się, jako subtelna i syntetyczna
przestrzeń z rozedrganą precyzyjną kreską opisującą postacie ludzkie, często
kobiece i anielskie. Tworzy też, jak najbardziej tematy duchowe i duszewne
formy metafizyczne, abstrakcyjne, zanurzone w graficznej pasteli i czerni
rysunku oraz soczystej barwie ażurowych obrazów. Prace Grażyny Strykowskiej
mieszczą się gdzieś na pograniczu subtelnych japońskich grafik i malarstwa
akwarelowego w Chinach z wieku XIV n. e, i sięgając jeszcze wcześniej. Artystka
pracuje na gruncie europejskim też z bliską stylizacją i harmonią portretów
Amadeo Modiglianiego a Jej rodzimy ascetyczny wzór aktów koresponduje z
twórczością Jerzego Nowosielskiego, z kolei w silnej ekspresji i działaniu
najbliższa jest Tadeuszowi Brzozowskiemu.
„I chociaż słowo
sztuka - techne ma wspólny rdzeń z technologią, gdzie już niewątpliwie postęp
będzie. Jak może być postęp w pięknie, które bądź co bądź jest synonimem
sztuki. Tak więc nieustannie może zachodzić proces porównań, swoisty dialog
podobieństw.” Cyt.
Grażyny Strykowskiej
Małgorzata Ciernioch pokazuje strukturalne nawarstwione pełne ekspresji
przedstawienia ludzkiej obecności i uczuć na płaszczyźnie papieru, płótna i
folii, również w obiektach aranżowanych w przestrzeni. Są to postacie kobiece,
często też przedstawienia portretowe, Twarze są równie dynamiczne co
dramatyczne, z odrobiną tegoż specyficznego spojrzenia i poziomu świadomości w
doświadczeniu granicznym i bazowym. Malarka przywołuje też ważne chwile oraz
burzliwe przeżycia jakie towarzyszą człowiekowi podczas pracy artystycznej, czy
długofalowym zanurzeniu w zmiennym, twórczym procesie.
Andrzej Maciejewski, galernik Kreatury, jak wspomniałam artysta wielce
zaangażowany w społeczną przestrzeń sztuki. Tworzy zasadniczo obrazy
fotograficzne, ale co urzeka widza, to najbardziej ta ich cecha i fakt, że są
to jednak obrazy z wizją a nie tylko fotodokumenty. Artysta fotografik
pozostaje cały czas pod wpływem liryki i muzyki lat przełomu XIX i XIX wieku
szczególnie utworów Albana Berga. Warto pamiętać o tym, że prace, jako
fotografiki są inspirowane miękką formą metafory i wsobną symboliczną muzyką
Belle Epoque.
Sylwester Łachacz niezwykle subtelny artysta dzisiejszej malarskiej
spuścizny europejskiej, w kontekście doświadczeń bezprzedmiotowej formy sztuki
lat 50-tych XX wieku, na pograniczu informel i minimal-artu. Posługuje się
lawowaną konsystencją farby i techniką swobodnego przepływu z rozmazaniem
konturów oraz kształtów na płaszczyźnie płócien. A płótna te, z kolei
skonstruowane są w specyficznych, też równie istotnych dla twórcy – wąskich,
podłużnych formatach. Prace Sylwestra Łachacza są bardzo oszczędne i delikatne
w wyrazie, sprawiają przyjazne i uniwersalne wrażenia w swej otwartej miękkiej
powierzchni płócien. Artysta rozwija temat naturalnej i boskiej przygodności
życia oraz anektowania twórczego zdarzenia, przypadku w harmonii pastelowych
barw.
Maria
Romana Gierczyńska. Artystka specjalizuje się
w przestrzennych klejonych i tkanych assemblage 's. Układa
z nich i w nich kompozycje otwarte i modelowe, które zapraszają widzów –
odbiorców do dokładnego wglądu i precyzyjnej obserwacji oraz uważnego
kształtowania personalnej duszewnej i duchowej przestrzeni. Prace poświęcone są
tematyce biblijnej i też epizodycznej, metaforycznej, czy strukturalnej, ale
zawsze w odniesieniu do credo ewangelicznej wiary w poszanowaniu jej wartości,
rozwoju osobowego i wierności wyborom.
Grzegorz Ratajczak, wybitny malarz, grafik – także pedagog, doświadczony
profesor i edukator sztuki malarskiej na
obecnym Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Jego metafizyczny silny akcent
prac, to tworzywo gruntowe i elementarne, quasi teologiczne. A sam wyraz
artystyczny jest wręcz dogmatyczny, silnie określany badaniem naturalnego
tworzywa sytuacji oraz kontekstów podróży i wyabstrahowania tychże inspiracji
apokryficznych, w których odnajduje się malarz. Często z wielkim uporem, jak
pielgrzym trawersuje pejzaże kulturowe, symboliczne oraz związane z nimi motywy
przyrody i materii górskich takie jak, skamienieliny, odłamki, wszystko po to,
aby odtworzyć czy wręcz przywołać na powrót te sytuacje, które są ważne,
przejmujące i przemawiające jako scheda wiary. I zdaje się mówić postawa
artysty: „Iż w ten proces zaangażowany jest każdy człowiek jak i autentyczny
twórca ufający Objawieniu, tym samym jest zanurzony i prowadzony przez ciernie,
ale również i w Indywidualne Zmartwychwstanie...
Andrzej Gniotowski... Pozwolę tu sobie zacytować fragment tekstu dr Hanny Cytryńskiej: "Artysta tworząc instalacje pt.
"Relacje" wpisał się w światowe dziedzictwo artystyczne tego gatunku
wypowiedzi. Symbolika i świadomość kreacji artystycznej Andrzeja Gniotowskiego
plasują go w gronie nurtów prekursorskich i wizjonerskich. Awangarda
artystyczna, do której należy twórca, nieustannie nawołuje człowieka do
poszanowania swojego naturalnego środowiska. Ukazuje, poprzez wirtualne kreacje
artystyczne zagrożenia wynikające z degradacji przyrody, próbując jednocześnie
wpisać człowieka w świat jego realnego otoczenia."
Tomasz Budzyński to przede wszystkim uznany
muzyk rockowy związany z dawnym zespołem Siekiera a później Armia. Pamiętam
więc winylowe płyty odsłuchiwane w latach osiemdziesiątych i
dziewięćdziesiątych XX wieku, w mojej dawnej Galerii Werbalnej Duck - Tak.
Artysta jest absolwentem Liceum Plastycznego w Nałęczowie. Cechuje go
oryginalny, twórczy koncept rozwijany we własnej indywidualnej drodze malarza i
muzyka. Zawsze operuje migoczącą barwą w kontrastach form geometrycznych,
wypracowanych w ideach symbolicznych i bogatych wizjach, mitycznych
przedstawieniach świata. Są to kompozycje centralne, zgeometryzowane w silnym
odniesieniu do sztuki Paula Klee. Tomasz Budzyński zawsze stara się
przepowiadać duchową, biblijną prawdę dzięki bogatej metaforze. Szanuje i
proklamuje wartości harmoniczne, etyczne, estetyczne, wg wsobnego profetycznego
i emocjonalnego stylu, w barwnych kompozycjach, oraz dynamicznych obrazach i
muzyce.
Jacek Kulm to żywa ikona i historia
poznańskiej fotografii dokumentalnej oraz artystycznej w ujęciach przede
wszystkim teatralnych i kreacyjnych. Działa, jako dokumentalista wydarzeń
twórczych. W latach osiemdziesiątych XX wieku był także wieloletnim
współpracownikiem Izabelli Cywińskiej dyrektorki Teatru Nowego w Poznaniu.
Pracował jako animator i scenarzysta –
fotograf, gdyż uczestniczył w sposób plastycznie świadomy w tychże
specyficznych ujęciach scen i kadrach fotograficznych oraz w ich przedstawieniach. Aranżował często
sam zespół aktorów swobodnie kształtując go w nowe obrazy i wizje fotograficzne
rozwijając zatem równoległą dziedzinę sztuki, jaką jest teatr. Teraz od wielu
lat wspiera fotograficznie artystów i same galerie, również jako główny
dokumentalista licznych wernisaży w Salonie Sztuki Kreatura!
Grażyna Kielińska to niezwykle delikatna i
subtelna artystka, bliska koleżanka od lat wielu, z którą wiążą mnie
wielobarwne relacje przyjaźni, tak jak i z innymi członkami grupy artystów
Lagunart&ducky w Poznaniu. Staramy się obie trzymać nasz kontakt, który owocuje moimi licznymi
tekstami o Grażynie i z uwagą badam Jej sztukę. Artystka komponuje wielki
teologiczny i fizyczny traktat abstrakcyjnej wypowiedzi malarskiej ze
szczególnym przywołaniem obiektów, elementów symbolicznych, zamkniętych,
syntetycznych. Sztuka malarska i graficzna Grażyny Kielińskiej jest silnie
określona
Jej świadomością artystyczną i bardzo złożoną narracją teoretyczną, która jest
odwrotnie proporcjonalna do oszczędnej formy przekazu. Postawa malarki jest z
zasady wyboru świadoma i wytrwała, pełna konsekwencji i determinacji. Jest
malarką wsobną, wbrew współczesnym trendom sztuki.
Elżbieta Wasyłyk i Jej wielkoformatowe
„panneaux”, stanowi dużą skalę i obrazów i przekazu metafizycznego. W jej
pracach olejnych, ściśle łączy się indywidualizm „duszewny” z wizją duchową
transcendentalną i wręcz charyzmatyczną. Jest to dobre i przekonywujące
świadectwo obecności figuratywnej w malarstwie, o czym postuluje Jej
habilitacja naukowa przedstawiona w ASP w Krakowie, pt; „Misterium Osoby”, jako
dowód i przepowiadanie Logosu w sztuce aktualnej. Urzeka widza zwłaszcza owa
monumentalna delikatność i precyzja szczegółów w przedstawieniach postaci oraz
ich metafizycznej roli, czy wielorakich ról. W swych pracach Elżbieta Wasyłyk
posługuje się ciepłymi oranżami, granatami i fioletami oraz subtelną opisującą
świetlistą kreską, która określa stan ludzkiej jasnej świadomości i nadziei.
Aleksandra Kołaczyk znana mi z PWSSP w
Poznaniu, jako bardziej doświadczona artystycznie koleżanka ze studiów we
wspólnej pracowni rysunku profesora Macieja Haufy, który nauczył nas szacunku
dla rzetelnej pracy i poszukiwań, nigdy nie przechwalał ale też nie
deprecjonował indywidualnych wysiłków twórczych u studentów. Pamiętam ważną
rozmowę z Olą Kołaczyk, przy Jej pracy, która przepowiadała mi wówczas sens
swoich poszukiwań metafizycznych w zespoleniu: czerni i barwy niebieskiego
kobaltu. Uświadomiła już wtedy i mnie i
światu, swoją odrębną subtelną artystyczną ścieżkę. Aktualnie Artystka
operuje bardzo bogatym wachlarzem barwy i kompozycji przestrzennych w
kubizujących pejzażach, które to prace olejne wykonane są z niebywałą precyzją
i pedanterią. Przypominają one w kunszcie opis świata wg Roberta Delaunay'a a w
intencji i świadomości połączone są w modelu przepowiadania Biblijnym Słowem
Starego i Nowego Testamentu.
Rozalia Nowak i Jej rozświetlone malarstwo to
głównie interpretacja ludzkich przedstawień, portretowych osób bliskich.
Malarka sięga też po wizje twórców klasycznej i współczesnej kultury
europejskiej, jak i rodzimej – polskiej. Wyraża się ona zwłaszcza wrażliwością
widzenia i odczuwania przestrzeni pełnych światła i powietrza. Artystka
zafascynowana jest portretem, choć zróżnicowanym, to jednak wręcz anielskim –
idealnym, który żyje – oddycha – mówi – śpiewa – wręcz tańczy i porusza się w
jej malowanych, przejrzystych płótnach,
z niekończącymi się formami zmiennych, przetartych odcieni
i niezwykłych, dostrzeganych przez nią samą przestrzennych iluminacji. Jest
wiarygodną malarką, osobą szczególnie uwrażliwioną na przejrzystość nie tylko
jej sztuki, ale też i na prawdę w doświadczeniu życia i autentyczności kreacji.
Beata Pendowska, utalentowana, wrażliwa i
wielkiego serca moja koleżanka i przyjaciółka też z Galerii i Grupy
Lagnuart&ducky oraz dawna znajoma ze studiów na PWSSP. Byłyśmy razem w
pracowni konceptualnej prof. Jarosława Kozłowskiego i pracowni malarskiej prof.
Jerzego Kałuckiego. Z wielkim podziwem już wtedy przyglądałam się jej
delikatnym obiektom. Beata zawsze była ciekawą i otwartą osobowością
artystyczną. I nadal pokazuje światu swoje subtelne i jednocześnie pełne życia,
mityczne, narracyjne pejzaże oraz przedstawienia, opowieści, eposy i postacie
bohaterów często dramatycznych, w których możemy odnaleźć cząstki siebie
samych. Operuje silną dynamiczną fakturą barw i wnikliwym przenikaniem form, w
przeczuciu doświadczania mistyki sztuki.
Agnieszka Balewska, (dr) to ja, malarka, też
pisarka
i publicystka. Mam w dorobku różną sztukę, taką jak zawodowy performance,
konstrukcję obiektów sztuki, czy recital
z akompaniamentem Zbigniewa Łowżyła w Cafe Wyborcza
w latach 90 tych XX wieku w Poznaniu. A teraz ograniczyłam celowo swoje aspiracje i możliwości, po to by
skupić się
i skoncentrować na klasycznych wątkach Ars, badając głównie malarstwo i literaturę. Myślę, że w ten
sposób mogę równie owocnie, ale też i silniej przekształcać swoje pasje,
relacje przyjaźni i Dobrą Nowinę w wartościowe i też pełne podziwu przeżywanie
Boga, ludzi i świata, bo w takiej to klasie życia postrzegam i doceniam swoje
personalne szczęście. Natomiast na niwie dziedziny artystycznej zajmuję się
oswajaniem Kosmosu w jego werbalnej i wizualnej interpretacji, za pomocą form
eidetycznych oraz płaskich apli w gęstej czerni z barwnym rozświetlonym pyłem i
punktami malarskiej kosmicznej przestrzeni.
Dziękuję Państwu
za uwagę !!!
BRAWA DLA PAŃSTWA HANNY I ANDRZEJA MACIEJEWSKICH :)
–
TO ICH SUKCES !!!
dr Agnieszka
Balewska
Poznań, Salon
Sztuki Kreatura 18.
styczeń 2019,